Tydzień Regionów i Miast w Europejskim Komitecie Regionów był okazją do dyskusji o Polityce Spójności - jednym z najważniejszych instrumentów dla europejskich regionów i tym co go czeka po 2020 r. Zdaniem marszałka Olgierda Geblewicz, który reprezentował polskie samorządy, kluczem do myślenia o efektywnym zarządzaniu unijną Polityką powinno być czytelne podzielenie kompetencji i zadań. Geblewicz podpisał się pod Sojuszem Spójności, który lobbuje na rzecz tego instrumentu.

- Głos polskich regionów na temat przyszłości Polityki Spójności jest tym bardziej uzasadniony, że dysponują one znaczącym doświadczeniem oraz sukcesami w zarządzaniu środkami Polityki Spójności o dużej skali i wnoszą niepodważalny i wymierny wkład w realizację celów tej polityki. Od 2007 roku samodzielnie zarządzają środkami w wysokości blisko 50 mld EUR w ramach 16 regionalnych programów operacyjnych. – powiedział Marszałek Olgierd Geblewicz, prezentując w Brukseli przyjęte jeszcze jesienią 2016 roku stanowisko polskich regionów.

Jak podkreślił Geblewicz: - „należy zadbać o klarowny podział zadań i odpowiedzialności między Komisją Europejską a krajami członkowskimi i regionami”.

W ramach Europejskiego Tygodnia Regionów i Miast w Europejskim Komitecie Regionów swoje stanowisko nt. Polityki Spójności po 2020 r. przedstawił również polski rząd, reprezentowany przez Sekretarza Stanu w Ministerstwie Rozwoju Jerzego Kwiecińskiego. W stanowiskach samorządowym i rządowym odnaleźć można wiele wspólnych wątków i daleko idącą zbieżność, co do kluczowych postulatów. Obie strony opowiedziały się także za modelem zarządzania dzielonego, które jednak wydaje się być różnie definiowane przez stronę rządową i samorządową.

- Analizujemy wybrane elementy zarządzania centralnego, które służą zapewnieniu wysokiej efektywności interwencji publicznej i rozpatrujemy, do jakiego stopnia wykorzystać je w systemie dzielonym. – wyjaśniał Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Jerzy Kwieciński.

W spotkaniu wziął także udział Michael Schneider sprawozdawca opinii Europejskiego Komitetu Regionów nt. przyszłości polityki spójności po 2020 roku, która stanowi oficjalne stanowisko wszystkich europejskich samorządów w kwestii przyszłego kształtu Polityki Spójności. Dzięki owocnej współpracy z członkami polskiej delegacji do Europejskiego Komitetu Regionów, wspominana już opinia praktycznie w całości uwzględnia stanowisko polskich regionów. W swoim wystąpieniu Michael Schneider podkreślił też kluczową rolę władz regionalnych i lokalnych w efektywnej realizacji polityki spójności. Jest on także jednym z inicjatorów akcji Sojusz Spójności, czyli budowania nieformalnej koalicji tych, którzy wierzą, że unijna Polityka Spójności musi być kontynuowana jako filar unijnej przyszłości. Pod deklaracją Sojuszu Spójności podpisał się m.in. marszałek Olgierd Geblewicz, a także minister Jerzy Kwieciński. Sojusz został stworzony przez wiodące europejskie stowarzyszenia miast i regionów oraz Europejski Komitet Regionów. Główny postulat zakłada by unijny budżet po roku 2020 wzmocnił rolę Polityki Spójności i jej efektywność, a także większy dostęp dla każdego z regionów państw członkowskich UE.

Dysponująca kwotą 351,8 miliarda euro Polityka Spójności stanowi jedną trzecią całego budżetu Unii Europejskiej na lata 2014–2020. Są to rozdzielone między 28 państwami członkowskimi pieniądze, które przyczyniają się do wzrostu zatrudnienia, tworzenia innowacyjnych rozwiązań, wzmacniania edukacji, budowania kapitału ludzkiego czy ochrony środowiska naturalnego. Efekty wsparcia możemy zobaczyć np. w nowych miejscach pracy (600 tys. w latach 2007-2012[1]), wzrastającym PKB na mieszkańca w tzw. regionach objętych celem spójności (z 60,5 do 62,7% średniej w krajach UE-27[2] 2 latach 2007-2010) czy w końcu w rozwijającej się sieci transportowej (25 000 km dróg oraz 1800 km linii kolejowych wybudowanych w latach 2007-2012[3]). W skrócie, Polityka Spójności pozwala na równomierny rozwój regionów, jest gwarancją budowania wspólnego rynku oraz fundamentem konkurencyjności UE.