Pomorze Zachodnie dobrze wykorzystuje środki unijne. Nie ma ryzyka utraty funduszy
– Nie pozwolimy przesunąć pieniędzy z Pomorza Zachodniego na Podkarpacie. Panie ministrze, niech pan nie używa kłamliwych argumentów do straszenia naszych mieszkańców. Nie pozwolimy zabrać ani jednej złotówki  – w ostrych słowach zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz komentuje wypowiedzi ministra inwestycji i rozwoju. Wrześniowe rozliczenia Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego z Komisją Europejską pozwoliły osiągnąć tzw. zasadę N+3 i pułap 101,3 %. To wynik znacząco wyższy od planu i najlepszy dowód na dobre wykorzystywanie środków unijnych przez Samorząd Województwa.

Mimo wytężonej pracy nastawionej na rozwój, od wielu miesięcy regiony są bezpardonowo atakowane przez rząd, krytykujący skuteczność samorządowców. Pod względem wydatkowania unijnych pieniędzy, a więc dużo ważniejszego wskaźnika od liczby podpisanych umów, województwo zachodniopomorskie prezentuje się dobrze, zajmując pozycję w środku regionalnej stawki.

W Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020 zrealizowano prognozę certyfikacji przekazaną do KE dla 2017 r. w 106,45 proc. Dla przykładu w 2016 r. realizacja wyniosła 66% planu. Dla 2018 r. zrealizowanie prognozy jest niemal pewne, a na koniec września osiągniemy ok. 70 proc.

- Minister [red. J. Kwieciński] postraszył mieszkańców, że zabierze pieniądze z regionu i przesunie je na Podkarpacie. Nie pozwolimy zabrać pieniędzy z Pomorza Zachodniego – mówił marszałek Olgierd Geblewicz i bezpośrednio zwrócił się do ministra inwestycji i rozwoju – Panie ministrze, niech pan nie używa kłamliwych argumentów do straszenia naszych mieszkańców. Nie straszcie, w oparciu o nieprawdziwe dane, mieszkańców Pomorza Zachodniego. Nie pozwolimy wam zabrać ani jednej złotówki – komentował marszałek Geblewicz podczas briefingu prasowego w Szczecinie. – Głęboko wierzę w zdrowy rozsądek przedstawicieli KE, którzy wiedzą że lepiej jest mądrze inwestować niż szybko – zwracał uwagę marszałek Olgierd Geblewicz.
– Przypominam, że umowa dotycząca wydatkowania RPO jest zawarta pomiędzy Komisją Europejską a władzami regionu. Nasze zespoły i nasz model zarządzania środkami jest przez KE rekomendowany jako ten właściwy. Dzisiaj KE mówi, że nie ma ryzyk [utraty środków] – wyjaśniał  marszałek i przypomniał, że Województwo Zachodniopomorskie wybrało trudną i ambitną  drogę inwestowania środków europejskich.
- Zdecydowaliśmy się na utworzenie Specjalnej Strefy Włączenia czy Kontraktów Samorządowych, instrumentów których nie ma w innych województwach. Stwierdziliśmy, że skoro województwo jest różne, że wnętrze regionu boryka się z największymi problemami dotyczącymi nie tylko sfery społecznej, ale i gospodarczej, bezrobocia to musimy dać firmom z tamtych terenów szansę. Firmy stamtąd nie mogą rywalizować  z tymi ze Szczecina na innowacyjność. Zależy nam, żeby tam tworzone były nowe miejsca pracy – kontynuował marszałek i dodał, że najprościej jest „zrobić jeden projekt i jeden konkurs, by wydać wszystkie pieniądze”.

Wskazywane przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zagrożenie utraty przez Województwo Zachodniopomorskie 97,4 mln EUR (19,2 mln EUR z tytułu niewykonania zasady N+3 na 2018 oraz 78,2 mln EUR z rezerwy wykonania) mijają się z faktami. Zasadę N+3 dla 2018 Pomorze Zachodnie wykonało we wrześniu br. – już teraz mamy 101 proc. wykonania. Do  28 września 2018 r. UM WZ zgłosi do KE wydatki, które nam dadzą 116 proc. wykonania zasady, tak więc nie można mówić o możliwości utraty 19,2 mln EUR z tytułu niewykonania zasady N+3.

Warto dodać, że w osiach priorytetowych 1,5 oraz 6 Zachodniopomorskie osiągnęło tzw. cele pośrednie wskaźników. W pozostałych osiach zakłada się osiągnięcie celów do końca tego roku. Przy nieosiągnięciu celów w danej osi, środki będą w pierwszej kolejności trafiać do innych osi tego samego programu, które sobie poradziły z osiągnięciem ram. 78,2 mln euro z rezerwy wykonania nie jest zagrożone.

Pojawiające się chociażby informacje o zagrożeniu środków unijnych i ich możliwym wykorzystaniu do budowy setek kilometrów dróg są nieprawdziwe. Obowiązująca Umowa Partnerstwa mówi bowiem, że „Inwestycje w drogi lokalne w ramach CT7 nie mogą stanowić więcej niż 15% alokacji programu przeznaczonej na PI7b (z wyjątkiem programów EWT). Kwota na drogi lokalne w ramach CT 7 łącznie we wszystkich RPO nie może przekroczyć 455 mln euro. Regiony, co do zasady wykorzystały już do maksimum limit 15 proc. nakładów na drogi lokalne liczony od całości środków przeznaczonych na drogi w każdym RPO. Nie ma możliwości, by ten limit przekroczyć. W Zachodniopomorskiem próg ten  wynosi 24,4 mln EUR i został już w całości zagospodarowany na drogi w ramach mechanizmu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych oraz na drogi powiatowe. Ponadto inwestycje na drogach lokalnych mogą być wsparte środkami z UE tylko w przypadku, gdy włączają się w TEN-T, prowadzą do centrów logistycznych, przejść granicznych, portów, terenów inwestycyjnych.

Pomorze Zachodnie znalazło się w pierwszej piątce regionów, które rozliczyły z Brukselą perspektywę finansową 2007-2013. Decyzja Komisji Europejskiej potwierdziła, iż 862 miliony euro z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego zostało w całości zainwestowane w rozwój regionu. Każde euro wykorzystane. Województwo Zachodniopomorskie rozliczyło perspektywę 2007-2013