Fot. Archiwum Biura Prasowego. Konferencja prasowa dotycząca rozliczenia Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013.
- Unijne pieniądze z programu regionalnego na Pomorzu Zachodnim nie są zagrożone – te stanowcze słowa marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza to szybka odpowiedź na jego zdaniem skandaliczny i bezpardonowy atak polityczny ze strony Ministra Inwestycji i Rozwoju Jerzego Kwiecińskiego i szefa sztabu wyborczego PiS Tomasza Poręby, którzy zarzucają, że w zachodniopomorskiem zagrożone zwrotem do Brukseli jest 97 mln euro. Marszałek przypomniał, że Komisja Europejska certyfikowała już 101% tzw. wykonania celu N+3.
- Dzięki funduszom unijnym powstała tu pierwsza marina. Dzięki funduszom rybackim powstał drugi port. Pieniądze unijne z programów centralnych pomogły zbudować most, który jest za nami, mamy przecież stadion im. Sebastiana Karpiniuka – ta wyliczanka inwestycji zrealizowanych dzięki wsparciu unijnymi środkami w Kołobrzegu, w ustach marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza nie była przypadkowa. To dowód na to jak samorządy dobrze wykorzystują europejskie wsparcie, za co od kilkunastu miesięcy są systematycznie krytykowane przez Rząd. W ostatnich dniach Minister Inwestycji i Rozwoju Jerzy Kwieciński zarzucił, że w zachodniopomorskiem zagrożonych jest ponad 97 mln euro.
- To skandaliczny atak polityczny ze strony PiS, ministra rozwoju regionalnego Jerzego Kwiecińskiego i szefa sztabu wyborczego PiS Tomasza Poręby. PiS straszy w ten sposób Polaków i Polskę. Chcę uspokoić, że pieniądze z RPO na Pomorzu Zachodnim nie są zagrożone, bo tak nie jest. – wyjaśnił stanowczo marszałek Olgierd Geblewicz.

Ostatnia, wrześniowa pula rozliczeń Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego z Komisją europejską pozwoliła osiągnąć zasadę N+3 (na cztery miesiące przed końcem roku) i pułap 101,3 %, na koniec roku ma on wynieść aż 114%. To wynik znacząco wyższy od planu. W przypadku tzw. rezerwy wykonania już teraz wskaźniki zostały osiągnięte w trzech z dziewięciu osiach priorytetowych. Pozostałe, uda się osiągnąć bądź zostaną przesunięte do innych obszarów zgodnie z oczekiwaniem.

- To nic nowego, PiS straszył już w poprzedniej perspektywie utratą funduszy. Miesiąc temu RPO 2007-2013 rozliczyliśmy nie tracąc ani jednego euro. – dodał Geblewicz.

W swoich wystąpieniach Minister Kwieciński wskazywał także, że Programy Krajowe idą lepiej niż Regionalne. Marszałek Geblewicz odniósł się do tych słów mówiąc - Panie Ministrze jeśli chce Pan dalej używać tego argumentu, to na wstępie niech Pan serdecznie podziękuje Pani Premier Kopacz i Premier Elżbiecie Bieńkowskiej za to, że przygotowały, podjęły ryzyko i rozpoczęły inwestycje, podpisały umowy z wykonawcami nie czekając na finał negocjacji z Komisją Europejską dzięki czemu rząd PiS przychodząc do władzy miał na koniec 2015 r. zakontraktowane, a częściowo już zrealizowane 10% funduszy w największym Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko. Te 10% górki, skutkuje do dziś. Jeśli by je odjąć, to programy krajowe były by daleko za regionalnymi. Nim skrytykujecie innych podziękujecie poprzednikom – PO-PSL.

Geblewicz nie pominął także stwierdzenia, że Rząd „pomaga” regionom we wdrażaniu RPO - Rząd „pomaga samorządowcom” nasyłając niczym nieuzasadnione dziewięciomiesięczne kontrole CBA i paraliżując wydziały wdrażania środków unijnych, przejmując Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska, które w niektórych regionach wdrażały działania środowiskowe RPO. „Rządowa pomoc” to także wielomiesięczne opóźnienia w przyjęciu krajowych dokumentów strategicznych, bez których nie można było uruchomić licznych konkursów. Za to wszystko należy podziękować Rządowi, który na dodatek stworzył molocha - Wody Polskie, który przez miesiące nie mógł się ogarnąć ze złożeniem fiszek projektowych na małą retencję czy ochronę przeciwpowodziową .-  wyjaśniał marszałek.

Zdaniem Olgierda Geblewicza wydatkowanie środków unijnych to ich mądre inwestowanie, a nie „wyścig szczurów”. Jako przykład wskazał, forsowanie przez PiS politycznych projektów jak choćby portu lotniczego w Radomiu, który nie tylko nie przynosi efektów, ale powoduje olbrzymie straty dla samorządów oraz okolicznych mieszkańców i społeczności.

Warto przypomnieć, że autorskie rozwiązania Pomorza Zachodniego – jak tzw. Kontrakty Samorządowe, są w zlecanych przez Rząd analizach uznawane przez niezależnych ekspertów nowatorskie i bardzo dobre rozwiązania w programowaniu rozwoju. Są one wręcz zalecane do stosowania w innych regionach Polski.

Według ostatnich informacji tempo wdrażania Programów Krajowych (65% kontrakacji) jest zbliżone do Programów Regionalnych realizowanych przez samorządy województw ( 58% kontraktacji). Warto pamiętać, że wdrażanie środków unijnych na poziomie regionalnym to większy nakład pracy nad dużo mniejszymi projektami i ponad 3 razy więcej naborów, ocena 2 razy większej ilości wniosków, oraz prawie 3 razy więcej podpisanych umów.